Wędrowałem już przez długi czas wzdłuż rzeki.
Wokoło było względnie cicho i spokojnie. Nagle z krzaków obok jakiś wilk wyskoczył i przemknął mi tuż przed nosem. Zatrzymał się dopiero po kilku metrach i spojrzał na mnie tak, jakby w życiu innego wilka nie widział.
<Seth?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz