-Chętnie-powiedziałem z uśmiechem, a ona odwzajemniła go.- Mogę cię nigdy nie opuszczać. Wiesz, że Cię kocham jak wariat?
-Wiem i ja Ciebie też.
Chodziliśmy jeszcze trochę po plaży.
-Wiesz co?-zacząłem.
-Tak?
-Jeszcze nigdy nie czułem się nigdzie tak szczęśliwy jak tu. A to wszystko dzięki tobie.
-Nie przesadzaj.
-Ja mówię poważnie. Dzięki tobie moje życie nabrało sensu.
<Andromeda?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz