- West zajmij się nimi - powiedział Seth.
Spojrzałem zdziwiony na niego.
- A tak konkretnie to co miałbym z nimi zrobić?Bo od zabicia ich to są Vivimorte i Waris...
- Czekaj pomyślmy...Nie możemy ich wypuścić,bo zaatakują ponownie,to jest pewne...Raczej nie będziemy ich przetrzymywać,bo niby po co.No to chyba musimy ich zabić...Nikita,biegnij po Waris.
Nikita odbiegła,a w tym czasie Seth zaczął wypytywać alfę wrogiej watahy.
- Jest was więcej?
- A co?Myślisz,że zaatakujemy was w pięciu? - Basior zaśmiał się złośliwie.
- Czego chcecie?
- No a jak myślisz?Chcemy przejąć tereny.
Nadbiegła Nikita z Waris.
- O co chodzi? - zapytała ta druga.
- Zabij tych obcych - powiedział wprost Seth. - Chcieli zabrać stąd Nikitę i przejąć nasze tereny.
- Nie ma problemu.Zaraz się nimi zajmę.
Nagle ktoś krzyknął : Nie!Czekajcie!
To była Lejla,która wybiegła właśnie z jaskini.
<Lejla?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz