Byłam na spacerze,gdy zobaczyłam Waris.Łapała ryby i goniła motyla po łące.Nagle mnie zauważyła.
- Co robisz? - spytałam zaciekawiona.
- Ja?A nic takiego... - Wyglądała na zakłopotaną.
- Spoko,nikomu nie powiem.
- Ale o czym? - spytała udając zdziwioną.
- O tym przed chwilą.Mi też zdarza się zachowywać jak szczeniak.
- Aha.
- I jak ci jest w nowej watasze?
- Nawet nieźle,muszę tylko poznać więcej wilków.
- Szłam właśnie w góry na spacer.Idziesz ze mną?
- Ok.
Przeszłyśmy kawałek lasu i zaczęłyśmy się wspinać na górę.
- Wiesz co zmieniłam zdanie.Wolę iść nad wodospad.
- Teraz o tym mówisz?Mamy taki kawał do wodospadu...
- Spoko oko.Mam tysiąc pomysłów na minutę.Powiedz jakie masz moce?
- Noo...związane z wodą,telepatia...
- No właśnie,telepatia...Skontaktuj się z Saphirą,żeby się tutaj teleportowała.
- Spróbuje.
Wadera była przez chwilę jakby nieobecna duchem.Zaraz potem obok nas pojawiła się Saphira.
- Mam do ciebie małą prośbę.Mogłabyś teleportować mnie i Waris nad wodospad?
- Nie ma problemu.
Chwilę później byłyśmy już w namierzonym celu.
- Dzięki za pomoc.Oszczędziłyśmy dużo czasu.
- Nie ma sprawy.
Saphira zniknęła.Ja i Waris stanęłyśmy na górze wodospadu.
- To co?Skaczemy? - spytałam.
<Waris?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz