-Co? A nie-powiedziałem wyrwany z zamyślenia.
-Na pewno-zapytała z zwątpieniem.
-Tak. Wiesz co późno się robi. Może już wracajmy-zaproponowałem.
-Racja.
I ruszyliśmy w stronę jaskiń.
-Wiesz co-zacząłem- Jednak mam Ci coś do powiedzenia.
-Tak?-zapytała patrząc uważnie na mnie.
-Myślę, że będziemy wspaniałymi przyjaciółmi-powiedziałem w ostatniej chwili rezygnując.
-Ja też tak uważam-powiedziała z uśmiechem.
Postanowiłem zmienić(znowu) temat.
-A co do Lejli... Na pewno Ci wybaczy.
<Andromedo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz