Szłam sobie spokojnie przez las. Mijałam kolejne drzewa. Zbliżałam się w kierunku wodospadu, który od kilku dni z wierzchu pokryty był cienką warstwą lodu.
Stanęłam nad brzegiem.
- Cześć. - usłyszałam ciche powitanie.
To był Aron.
- Cześć. - odpowiedziałam.
<Aron?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz