poniedziałek, 16 grudnia 2013

Od Vicky - CD historii Setha

Dotarliśmy do jaskini Jae. Niestety nie było go wewnątrz.
 - Nie ma go. - powiedziałam.
 ~ A jeśli jemu też coś się stało?
 Szybko jednak odrzuciłam tę myśl, mimo to, ona wciąż powracała.
 - Seth, ja... to znaczy... może pójdziemy go poszukać? - zapytałam.
 - Ty w takim stanie? Nie ma mowy. Idź do mojej jaskini. Na pewno Andromeda tam będzie. Sama też nie możesz siedzieć, a ja pójdę go szukać. Dobra? - mówił kierując się już z powrotem w stronę lasu.
 - Mhm. - mruknęłam.
 Jednak od razu, kiedy zniknął w gęstwinie, puściłam się pędem w drugą stronę.
 Biegłam tak jak wtedy. Tyle, że teraz miałam konkretny cel, znaleźć Jae. Na prawdę zaczęłam się o niego martwić. Rozpatrywałam coraz to gorsze scenariusze.
 ~ Trzeba jak najszybciej zwołać wszystkie wilki! - pomyślałam.
 Dalej pędziłam co tchu. Nagle zaraz przede mną pojawił się wilk.
 Szybko rozłożyłam skrzydła i wzbiłam się w powietrze tuż przed nim, żeby uniknąć zderzenia. W sekundzie wybicia zauważyłam, że to był Aron. Szybko wróciłam na ziemię.
 Byłam zdyszana, a rany mocno dawały się we znaki.
 Zanim Aron zdążył cokolwiek powiedzieć na ich temat i czegokolwiek innego, wyrzuciłam z siebie, oddychając ciężko:
 - Nie mogę... nie mogę nigdzie znaleźć Jae. Pomoż mi go szukać. Albo nie. Zwołaj wszystkie wilki, rozkaż im trzymać się najlepiej w dużych grupach, nie oddalać od jaskiń, być czujnym, czujniejszym niż zwykle. Najlepiej, żebyś powiedział Lejli, aby przypilnowała siostry, by nie opuszczała jaskini. Pilnując szczeniąt nie może być sama w tak niebezpiecznym okresie. Oprócz tego... - nie dokonczyłam.
 Aron przerwał mi i sam zaczął mówić.

 <Aron?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz