- O czym myślisz ? - spytała Nikita.
- O tamtym wilku - skłamałem.
Nie mogłem jej powiedzieć o czym myślę.Chciałem jak najszybciej znaleźć się sam,żeby wszystko przemyśleć.
- Wiesz co,robi się już ciemno,odprowadzę cię do jaskini.
- Ale ja nie mam jaskini.
- To gdzie śpisz?
- Znajdę sobie jakieś miejsce.
- Aha,w każdym razie jestem zmęczony idę spać.Cześć!
- Cześć - odpowiedziała Nikita trochę zawiedziona.
Szybko pobiegłem do swojej jaskini.Saphiry jeszcze nie było.Położyłem się przy ścianie skalnej.Miałem w sobie mieszane uczucia.Z jednej strony nigdy nie miałem stałej dziewczyny.Taka moja natura.Ale jak widzę Nikitę to jest zupełnie inaczej.Czyżbym się zakochał?Nie to niemożliwe.Przecież ja się nie zakochuje.A jeśli...
- Cześć West!
Do jaskini przyszła Saphira.
- Cześć...
- O czym tak myślisz?
- O ...A zresztą nieważne.
- Jak nie chcesz mówić to nie.Idę spać,dobranoc.
Gdy się obudziłem rano już wszystko miałem przemyślane.Natychmiast pobiegłem szukać Nikity.Tylko gdzie ona mogła być?Popędziłem do lasu.W końcu odszukałem ją nad wodospadem,tam gdzie się poznaliśmy.
- Hej Niki!
- Hej!
- Muszę ci się o coś zapytać.
- Słucham?
- Wiem,że znamy się dopiero drugi dzień,ale ja...
- Tak?
- Ja się w tobie zakochałem i ... czy ...będziemy parą?
<Nikita ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz