Ja,Saphira,Lejla i Grey poszliśmy na polowanie.Po drodze dołączyli do nas jeszcze Seth i Tina.Podkradliśmy się do stada jeleni.Schowaliśmy się za krzewami róży i obmyśliliśmy strategię.Seth i Saphira mieli wyskoczyć jako pierwsi i skierować stado w stronę Tiny i Lejli,które były po drugiej stronie.Gdy wszyscy czterej otoczyli by wybraną ofiarę,ja i Grey dobieglibyśmy i zabili szybko zwierzynę.Uznaliśmy to za dobry plan.Saphira i Seth wyskoczyli w stronę jeleni.Ja i Grey schowaliśmy się za ogromnym dębem i czekaliśmy.Mijały minuty,a znak od Tiny w postaci lecącego ptaka z wody nie pojawiał się.
- Co tam się dzieje? - szepnął Grey.
- Chodźmy sprawdzić.
Wychyliliśmy głowę zza pnia drzewa i zobaczyliśmy coś czego się nie spodziewaliśmy.Saphira,Lejla,Seth i Tina stali w różnych miejscach.Na samym środku polany nie było stada jeleni oprócz jednego z nich.Był cały srebrzysty.Wokół niego świeciła delikatna,biała poświata.Miał duże rogi i był dosyć duży.
Inne wilki stały sparaliżowane jego wzrokiem.Nie mogły się ruszyć a ja i Grey musieliśmy w końcu coś zrobić.
<Grey?Nie mam pomysłu co dalej>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz